Przyjaźń między obcymi

Reżyser długo balansuje na granicy komedii i dramatu. Dzięki temu film jest zarazem lekki i prowokujący do myślenia. "Ummah – Wśród przyjaciół" ma delikatnie propagandowy wydźwięk, ale nie jest
Według jednej z modnych koncepcji świat najlepiej zmienia się od dołu. Kiedy pojedynczy ludzie zaczną się do siebie lepiej odnosić, kiedy porzucą uprzedzenia, wtedy całe społeczeństwo ulegnie transformacji. W filmie "Ummah – Wśród przyjaciół" idea ta została poddana ostrej próbie. I jak można się tego było spodziewać, została ona zdemaskowana jako piękna utopia.

Bohaterem filmu jest Daniel, którego poznajemy, kiedy dochodzi do siebie po strzelaninie. Jest jedynym, który przeżył kryminalne porachunki. Chwilę potem okazuje się, że wcale nie jest przestępcą, a agentem działającym pod przykrywką. Daniel ma jednak dość swojej pracy. Jest wewnętrznie wypalony i czuje, że znajduje się na krawędzi. Jego szef nie zamierza mu odpuścić, ale z różnych względów odsyła go na kilkumiesięczny odpoczynek do jednego ze służbowych mieszkań agencji. Mieszkanie to, a raczej zapuszczona speluna znajduje się na osiedlu prawie w całości zamieszkanym przez muzułmanów. I choć część z nich krzywo patrzy na Daniela, znalazło się kilku otwartych i przyjaznych mieszkańców. Dzięki nim Daniel zacznie na nowo oswajać się z rolą "normalnego faceta".

"Ummah – Wśród przyjaciół" to film, który dzięki wprowadzeniu postaci Daniela próbuje oswoić widzów z muzułmańską mniejszością. Reżyser pokazuje ją jako wspólnotę równie zwyczajną jak każda inna, w której jest miejsce dla osób uprzedzonych i wobec niewiernych, i wobec islamu. Obok Daniela głównymi bohaterami są Addas i Jamal, którzy reprezentują wszystko to, co najlepsze wśród muzułmanów. W tym filmie nie ma miejsca na terroryzm, jest za to okazja na odnalezienie siebie.

Reżyser długi czas balansuje na granicy komedii i dramatu. Dzięki temu film jest zarazem lekki i prowokujący do myślenia. "Ummah – Wśród przyjaciół" ma delikatnie propagandowy wydźwięk, ale nie jest to rzecz w żadnym wypadku "nawiedzona", a raczej próbująca wyważyć racje. Jawnego kazania udało się uniknąć dzięki dobrej grze aktorskiej. Odtwórcy głównych ról nadali postaciom wystarczająco wiele autentyczności, by stały się one istotami z krwi i kości. Konfrontacja odmiennych obyczajów została zaprezentowana w sposób bardzo naturalny i z dużym taktem. Cüneyt Kaya nie odkrywa swoim filmem Ameryki. Korzysta ze znanych wzorców fabularnych. Udało mu się jednak sprawić, by film nie robił wrażenia wtórnego i dawał jednocześnie poczucie swojskości. Owszem, w kilku miejscach trochę przeszarżował. Są takie chwile, kiedy "Ummah – Wśród przyjaciół" zostaje przysypane mnogością poruszanych tematów. Na szczęście Kaya potrafił szybko rozładować sytuację, zanim fabuła utknęła na dobre w grzęzawisku debaty społecznej. Koniec końców film robi pozytywne wrażenie i to pomimo nieco zbyt naiwnego finału.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones